LMP1 były coraz szybsze w zakrętach co robiło się coraz niebezpieczniejsze, dlatego organizatorzy je przyhamowali. W ubiegłym roku ograniczono moc układu hybrydowego, w tym aerodynamikę (stąd te prognozowane 3-4 sekundy na Le Mans). Gdyby LMP1 ścigało się tylko z LMP1 to pewnie byłoby coraz szybsze, ale na torze jest tyle innych, znacznie wolniejszych samochodów i kierowców z różnym doświadczeniem, że nie można na to pozwolić. Opracowanie trzeciej wersji nadwoziowej to koszt dużo większego rzędu. Dodatkowo samo Porsche i Toyota ograniczają koszty z własnej inicjatywy - kadłubów nie będą zmieniać do 2019 roku.
Co ciekawe teraz rodzi się inny problem - do LMP1 zbliżają się LMP2. Wczoraj na Monzie różnica wynosiła nawet niecałe 3,5 sekundy.
W każdym razie kryzys LMP1 widoczny jest gołym okiem. Peugeot nie wróci jeśli będzie to dalej takie drogie i hybrydowe, Toyota nie będzie zainteresowana jeśli nie będzie hybrydowe, prywatne LMP1 mają się jakieś pojawić, ale z tym może być różnie...