Ale od kiedy Volkswagena kupuje się dla prestiżu?

Phaetona ktoś kupuje dla prestiżu? Pomijam to, że dla niektórych w naszym kraju VW = prestiż.
Takich, którzy wkładają w Golfy grube sumy, aby miały po 500 i więcej koni nie brakuje, więc dlaczego nie miałaby znaleźć się garstka na kupienie takiego samochodu? 100 tysięcy złotych to nie 400, ale też 10 sztuk to nie 200 tysięcy.
