Moje zaskoczenie jest tym bardziej pozytywne, że oczekiwania jak widać wyżej były nisko. Portofino moim zdaniem było możliwie najbardziej szablonowym pod względem designu samochodem swojej klasy i powyżej. Tutaj, jestem wręcz zachwycony - pomimo może nieco przekombinowanych przednich świateł jest tu absolutnie wszystko, co lubię - minimalizm, minimalizm, minimalizm i szczypta zarówno odwołań do klasyki (mocno czuć Ferrari 456/550/612), jak i futuryzmu (chociażby tylne światła). A co najważniejsze, nie ma nawet jednego zbędnej dziury, których pełne są Portofino i 812. Niestety po poprzednikach pozostał nieco ciężkawy zad, ale nie można mieć wszystkiego. Nowego Astona DB9 już raczej się nie doczekamy.