Też mam spore obawy co do tego duetu. Nie umniejszając Massie, ale jest od jedynie pomagierem Alonso, co w parze z Raikkonenem jest nie do pomyślenia. Będziemy mieli w Ferrari dwa wielkie talenty i dwa wielkie charaktery, tworzące tykającą bombę. W dodatku obaj są już w takim wieku, że na kolejny tytuł mistrza świata pozostało im coraz mniej czasu.
Pomijając te obawy wygląda na to, że Ferrari, o ile znowu nie zabraknie w bolidzie kropki nad i, może już szykować miejsce na puchar zespołowych mistrzów świata 2014. Bo kto im stanie na drodze? Na ogromne punkty Ricciardo w Red Bullu nie liczę, McLaren może się podniesie, ale Perez też formą nie błyszczy, a Buttona widać ostatnio na drugim albo dalszych planach, Lotus traci swojego najlepszego zawodnika, mocnym rywalem może być znowu Mercedes, bo i Hamiltona i Rosberga stać na wiele.