Ten projekt jest tak udany, że ostatnio prezes Daimlera pisał farmazony, że chyba wszyscy byli pijani godząc się na ten pomysł, gdy z takim pomysłem wyszli inżynierowie. Większych bzdur dawno nie słyszałem. Takie projekty wymyślają kretyni na stanowiskach menadżerskich, którzy o inżynierce nie mają bladego pojęcia - wydaje im się, że jak sypną kasą, to problem się sam rozwiąże. Mercedes na pewno wtopił mnóstwo kasy w ten projekt, a inżynierom, którzy przy nim pracowali pewnie będzie się śnił po nocach.
Osobną sprawą jest koszmarnie duża waga tego samochodu, która najdobitniej pokazuje przed jak trudnym wyzwaniem postawiono konstruktorów.