Wycofuję to, co wcześniej napisałem, no może poza przodem, który nadal mnie nie przekonuje. Profil i tył wyglądają obłędnie, parametry silnika gniotą czachę, wnętrze to klasa sama w sobie. Ale rzeczywiście mniej w nim "tego czegoś", co miała Zonda, która sprawiała wrażenie jakby nigdy nie chciała dorosnąć. Tutaj mamy pełną powagę i grozę sytuacji.