Szkoda, że Mercedes-Benz po tragedii w Le Mans wycofał się z wyścigów. Kto wie ile jeszcze Grand Prix wygrałby W 196 i jak bardzo zmieniłby wygląd Formuły 1. Być może Stirling Moss sięgnąłby też po upragniony tytuł mistrza świata, którego nigdy nie zdobył.